Jaka jest rola stresu w rozwoju dziecka

Jaka jest rola stresu w rozwoju dziecka
Życie dzieci, zwłaszcza tych najmniejszych, jest znacznie bardziej najeżone stresem niż życie dorosłych. Przypomnijmy sobie, że stres pojawia się wtedy, gdy stajemy przed sytuacją trudną, co do której nie jesteśmy pewni, że sobie dobrze z nią poradzimy. Trudno o lepszy przykład takiej sytuacji, niż nowe wyzwanie. Zadanie, którego wykonywać jeszcze się nie nauczyliśmy. Jeśli ponadto będziemy je traktować jako ważne, stres jest pewny.
/ 17.03.2009 12:02
Jaka jest rola stresu w rozwoju dziecka

Dla małych dzieci większość sytuacji jest nowa. Nie zdążyły one nauczyć się radzić sobie z większością zadań, przed którymi będą stawać. Wszystko zaś traktują bardzo poważnie, we wszystko angażują się całymi sobą. Wyobraźmy sobie zatem dziecko, które opanowało już trudną sztukę chodzenia, a nawet zdążyło zdobyć w niej sporą sprawność.

Oto staje ono przed nowym wyzwaniem – mama, która do tej pory wnosiła je na rękach na schody, teraz zachęca do samodzielnego wejścia na górę. Dla niespełna dwuletniego dziecka schody są znacznie większe niż dla dorosłego. Nie biegną z parteru na pierwsze piętro, ale od ziemi niemal do nieba. W dodatku pojawia się pytanie dlaczego mama już nie bierze na ręce. Sytuacja zupełnie nowa, stres olbrzymi

Musimy zdać sobie sprawę z tego, że wchodzenie po schodach wymaga znacznie większego wysiłku, niż chodzenie po płaszczyźnie. Dodatkowo wykonywanie nowych ruchów i ich koordynacja jest trudniejsze niż wszystko, czego dziecko do tej pory się nauczyło na temat poruszania się. Wymaga to wielkiej czujności, dużo siły i pokonania własnego lęku wysokości – dla dorosłego pierwsze piętro to mniej więcej dwie wysokości własnego ciała, dla dziecka pięć-sześć.

Z pomocą przychodzi stres. Zwiększa poziom glukozy we krwi dając mięśniom więcej energii. Znacznie poprawia koncentrację na zadaniu, dzięki czemu zmniejsza ilość popełnionych błędów i pozwala zapomnieć o strachu. Właśnie dzięki stresowi może się udać. Może nie za pierwszym razem, może wysiłek będzie okupiony kilkoma siniakami i wylanymi łzami, ale w końcu się uda.

Możemy sobie jednak wyobrazić drugi scenariusz. Mama litując się nad zestresowanym dzieckiem w końcu bierze je na ręce i ponownie wnosi na górę. Za pierwszym razem, za drugim... w końcu z dwulatka robi się trzylatek. Jest szczęśliwy, bo dzięki rodzicom zdołał uniknąć wszelkiego stresuAle ciągle nie umie wchodzić po schodach.

Stres towarzyszy każdej dużej nowości w naszym życiu. Być może największy towarzyszy samym narodzinom. Dzięki niemu jednak pokonujemy kolejne trudności i wspinamy się na kolejne szczeble rozwoju psychicznego, fizycznego, moralnego, zawodowego i w każdym innym wymiarze.

Oczywiście jak zawsze stres musi mieć umiarkowane natężenie. Dlatego dobrze, jeśli początkowo rodzice uczącego się wchodzić na schody dziecka potrzymają je za ręce, potem będą iść za plecami strzegąc przed upadkiem i dając poczucie bezpieczeństwa. Ostatecznie jednak dziecko wejdzie samodzielnie po schodach i nie tylko zdobędzie nową sprawność, ale poczuje wielkie zadowolenie i dumę, którą trudno osiągnąć dorosłemu człowiekowi. Właśnie to zadowolenie z osiągnięcia kolejnego szczebla rozwoju daje dziecku energię do stawiania czoła nowym wyzwaniom. Wystarczy mu w tym nie przeszkadzać i nie chronić go przed drobnymi niedogodnościami.

Czytaj dalej:
Teoria wychowania bezstresowego

tekst: Bartłomiej Perczak – Ekspert serwisu
http://www.psychoterapia-krakow.org/
http://www.psychlab.pl/

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA