Depresja

Depresja
Wydaje mi się, że od jakiegoś czasu cierpię na depresję. Nie wiem, czy faktycznie jest to depresja i czy powinienem to leczyć, ale na pewno jestem przygnębiony i smutny, nie mam dawnej radości życia i energii.
/ 17.03.2009 12:03
Depresja

Wszystko zaczęło się, kiedy kilka miesięcy temu straciłem pracę - zajmowałem dość wysokie stanowisko, nieźle zarabiałem - zwolnienie było dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Myślałem, że z moim doświadczeniem i kwalifikacjami dość łatwo i szybko uda mi się znaleźć następną, dobrą pracę. Niestety powoli tracę już nadzieję. Żona namawia mnie, aby udał się do psychiatry lub psychologa, który pomoże mi przejść przez ten trudny okres. Natomiast ja nie bardzo wierzę, że jakiś specjalista może zaradzić na to, że mam trudny okres w życiu - przecież pracy mi nie znajdzie. Poza tym w Polsce panuje chyba powszechne przekonanie, że do psychiatry i psychologa chodzą same „czubki” – wstydziłbym się, gdyby to się wydało. Czy taka terapia mogłaby mi naprawdę pomóc? A jeśli tak, to w jaki sposób?

EKSPERT RADZI:

Utrata pracy dla większości ludzi jest wydarzeniem silnie stresującym, zwłaszcza gdy przychodzi nieoczekiwanie. Problemy te powiększają się, gdy wbrew oczekiwaniom nowe zatrudnienie nie przychodzi natychmiast, a brak stałego źródła dochodu zaczyna być doskwierający.

Gdy dotyczy to człowieka z wysoki kwalifikacjami, początkowo towarzyszący całej sytuacji stres jest mobilizujący – ułatwia w sobie znalezienie dodatkowej energii do poszukiwania nowego zajęcia. Z czasem jednak przychodzi zwątpienie, bezradność, lęk o przyszłość.

Zobacz też: Rozmowa z szefem - jak pozyskać wsparcie kolegów z pracy?

Człowiek, zarówno jako małe dziecko jak i w dorosłości potrafi bardzo szybko dostrzegać związek pomiędzy swoimi działaniami a ich efektami. Dzięki temu nasze próby zmieniania swojego otoczenia i sytuacji mogą okazywać się skuteczne. Jeśli jednak wszelkie próby zmiany zaistniałej sytuacji nie spotykają się z zamierzonym skutkiem, zdolność uczenia się obraca się przeciwko nam – dostrzegamy, że bez względu na to, co zrobimy, nasza sytuacja i nasze otoczenie pozostają bez zmian.

Efekt ten w psychologii nazywa się wyuczoną bezradnością i jest jednym z mechanizmów, które leżą u podłoża depresji. Pomimo tego, że mechanizm ten jest następstwem uczenia się, a zatem jest czysto psychologiczny, może wywierać wpływ także na procesy biologiczne zachodzące w mózgu – przede wszystkim zmniejsza w nim ilość serotoniny – neuroprzekaźnika, czyli substancji dzięki której komórki nerwowe przesyłają impulsy pomiędzy sobą – to z kolei jest podstawowym biologicznym mechanizmem powstawania depresji.

Zobacz też: Syndrom przewlekłego zmęczenia - na czym polega terapia?

Depresja nie tylko jest efektem trudnej sytuacji, w której się Pan znalazł, ale może także stać się przyczyną jej pogłębiania. Skoro Pana problem trwa od kilku miesięcy, doskonale zdaje Pan sobie już sprawę z tego, że człowiekowi, który zdążył stracić nadzieję i zapomnieć jak wyglądają pozytywne emocje trudniej jest szukać pracy, trudniej dobrze wypaść podczas rozmowy z potencjalnym pracodawcą.

Obecnie z usług psychologów i psychiatrów korzysta coraz więcej ludzi, w tym także ludzie biznesu i najwyższa kadra zarządzająca. Oczywiście w wielu środowiskach wizyta u takiego specjalisty wiąże się ze wstydem, w innych jednak można zauważyć nawet modę na korzystanie z opieki psychiatrycznej i psychoterapeutycznej. Z całą pewnością zaś lepszym rozwiązaniem jest spróbować niż odbierać sobie szansę pokonanie obecnego stanu.

Musi Pan też pamiętać, że choć bezpośrednią przyczyną kłopotu jest utrata pracy, czynnik czysto psychologiczny, to w efekcie mógł on doprowadzić do zmian w chemii mózgu. Dlatego też zdecydowanie zalecam wizytę u psychiatry – podstawą leczenia depresji jest bowiem farmakoterapia

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA